Dzisiaj historia Pana Marka, który chciał skorzystać z super promocji w aptece internetowej DOZ "Dbam o Zdrowie". Wszystko zaczęło się od wiadomości e-mail z kodem rabatowym -15%. Poniżej cała wiadomość. Napiszcie w komentarzu co myślicie o takich promocjach.
Dzisiaj 23.09.2019 roku dostałem e-mail z apteki DOZ chociaż adres nadawcy był trochę dziwny 10millioncustomers@mailing.salelifter.com. Niby SPAM a w środku kod rabatowy - 15% rabatu do godziny 18:00 z kodem "JESIEN2019".
Zazwyczaj zamawiam suplementy przez internet i odbieram nie płacąc za wysyłkę w aptece na moim osiedlu. Postanowiłem skorzystać z rabatu i zamówić to co zawsze. Miałem czas do godziny 18:00.
Po wybraniu produktów chciałem wpisać kod rabatowy i tu niespodzianka. Kodu nie można wpisać bo na liście produktów znajduje się lek. Metodą prób i błędów usuwałem produkty i okazało się, że to Rutinoscorbin.
Teraz mogę wpisać kod rabatowy. Niestety pojawiła się informacja, że rabat jest dopiero przy zakupach za minimum 100 zł. Pomyślałem trudno i dołożyłem jeszcze jeden produkt. Udało się rabat został zatwierdzony. Ponad 15 złotych mniej za zakupy.
Przechodzę do wyboru metody dostawy. Jak zawsze szukam odbioru w aptece stacjonarnej za 0 zł. Tu kolejna przykra niespodzianka. Ta metoda jest niedostępna. Można wybrać dostawę kurierem i ... dopłacić (koszt dostawy). Poddałem się.
Moim zdaniem tyle ograniczeń (czas, rodzaj produktu, kwota zakupu, metoda dostawy) by skorzystać z rabatu odstrasza zamiast zachęcać do zakupu. Akcja promocyjna apteki DOZ na tyle mnie zirytowała, że więcej tam nie kupię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz